Wieczorne wyjście "na kawę", w tym przypadku owocowe koktajle i słodkie desery. Nie mam pojęcia skąd w Wietnamie bierze się zamiłowanie do niskich krzesełek. Deficyt przestrzeni? Nadal czuję się jakbym nie wyszła z przedszkola. Jedna z dziewczyn zorientowała się, że właśnie robię zdjęcie więc postanowiła zapozować. Na chodniku przy jezdni metalicznie lśniąca wyciskarka do trzciny cukrowej. Wkłada się do niej kawałek trzciny, przypominający pokrojony na kawałki kij od szczotki, aby po chwili uzyskać zielony, lub też brązowawy (w zależności od gatunku) sok. Obowiązkowo z dużą ilością lodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz