Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

sobota, 28 września 2013

Niestrudzona praca w blasku podłużnych świetlówek

 Dzisiaj wybrałam się na nocne targowisko Ben Thanh, które znajduje się w samym sercu miasta. Klientelę stanowią głównie turyści. Można na nim znaleźć i mydło, i powidło: zarówno bambusowe kapelusze jak i jedwabne kreacje po błyszczącą biżuterię, omdlewające już kwiaty i perfekcyjnie wypolerowane owoce. Oczywiście nie może się obejść bez jedzenia w prowizorycznych restauracjach. Na zdjęciu kobiety w pełnym skupieniu grillują ryby i owoce morza. Wiatr rozwiewa dym i unosi go ponad wypełnione po brzegi stragany i morze różnobarwnych głów, niewątpliwie dominują te czarnowłose.

 Mobilna kuchnia. Chłopak, w blasku świetlówki, sprzedaje wielokolorowy kleisty ryż. Do wyboru jest biały, zielony, pomarańczowy jak i brązowy.

 Kobieta w oczekiwaniu na klientów monotonnie wpatruje się w tętniącą życiem miejską przestrzeń. Ciekawe czy coś sobie myśli czy może trwa w (nie)świadomym zawieszeniu?

Riksiarz. Od czasu do czasu nienachalnie zagaduje przechodniów oferując przejażdżkę zapewne samemu nie wierząc, że ktoś się na nią skusi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz