Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

wtorek, 11 grudnia 2012

12.12.2012 - Środa

Dzisiaj robiliśmy ozdoby z masy solnej. Dzieciaki ubabrały mąką całą klasę, a o ich ubraniach już nie wspominam;). Wychodzę z założenia, że jak dziecko się nie pobrudzi to znaczy, że nie bawiło się za dobrze;).

 Toa i Bill. Po tym jak raz naskarżyłam ojcu, że Bill mnie nie słucha chłopczyk miał zakaz oglądania telewizji przez tydzień. Każdego dnia upewniał się, czy napisałam pozytywny komentarz w "Communication Book", równocześnie przypominając mi, że jeżeli napisałam coś negatywnego, to będzie "no TV". Już nie skarżę;) [ok, od czasu do czasu go postraszę;)].

 Zadanie: przy użyciu foremek zrobić ozdoby choinkowe.

 Bill i Alex robią pizzę.

 Grupa jest niewielka: w porywach do 11 dzieci, ale za to baardzo ekspresywna i aż czasami nie wiem, jak ich upilnować. Zasada nr 1: Keep them busy!

 Truc, najgrzeczniejsze dziecko w klasie.

 Alex

 A w tle grudniowy kalendarz z ozdobami choinkowymi z numerkiem na każdy dzień. 

A na koniec Toa zrobiła mi zdjęcie z pudełkiem teatrzykiem. W tym tygodniu: "The boy who cried wolf".

1 komentarz: