Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

wtorek, 3 grudnia 2013

Portret Duriana Graya

Durian to owoc tropikalny występujący na obszarze Azji Południowo - Wschodniej. Pochodzi z Indonezji. 
Ma kształt owalny, do 40 cm długości i wadze do 4 kg, pokryty zieloną grubą skórką z kolcami. Charakterystyczny jest niezwykle intensywny (nieprzyjemny) zapach i wykwintny smak. Nazwa owocu pochodzi od malajskiego słowa duri oznaczającego kolec. Wewnątrz zielonego owocu, czasem przechodzącego w czerwień, znajduje się kremowy jasny miąższ. Owoc rośnie na wysokich drzewach osiągających nawet do 40 m. Spadający kolczasty owoc może zranić lub nawet zabić, dlatego uważany jest za "najniebezpieczniejszy owoc świata". [Wiki]. 

Duriana jadłam raz w życiu (ponad dwa lata temu) i nie mam zamiaru próbować ponownie. Czułam posmak śmierdzących skarpetek przynajmniej przez kolejne pięć godzin po jego zjedzeniu. Wszelkich deserów i słodyczy z durianem unikam jak ognia. Kiedyś na piątkowych modłach muzułmańskich na Sulawesi w Indonezji wraz z Rani dostałyśmy łódeczki z liści bananowca wypełnione galaretką. Zarówno Rani jak i ja uwielbiałyśmy ten deser. Zazwyczaj był wymieszany z kokosem albo z jackfruitem. Okazało się jednak, że wyjątkowo był o smaku duriana właśnie! Wszystkie ciocie Rani przyglądały mi się jak zajadam przygotowane przez nich przysmaki więc nie mogłam się wycofać. Show must go on! Dla żartu zaczęłam zajadać galaretkę, aż mi się uszy trzęsły i zachęcałam Rani do spróbowania póki jeszcze były na dywanie (wszyscy siedzieliśmy na podłodze). Rani nie miała zielonego pojęcia co ją czeka a też nie przepada za durianem. Nie mogłam przestać się śmiać, gdy widziałam jej minę, gdy już poczuła w co się wpakowała;).

 Durian to owoc szybszy od światła. Wcześniej go poczujesz niż zobaczysz. Stragany z durianem można wyczuć przynajmniej 30 metrów wcześniej ;)

Nie dla duriana w singapurskim metrze, taksówkach w Bangkoku czy też na pokładach samolotów!

Dzisiaj Uri przesłał mi mój portret, który wreszcie udało mu się skończyć. Uriego poznałam w Hanoi . Zdjęcia, którymi się posiłkował mają już prawie dwa lata. To byłam ja na początku mojej wietnamskiej przygody. Muszę się zastanowić, jak wiele we mnie z tamtej dziewczyny jeszcze pozostało. 


3 komentarze:

  1. W rzeczywistości jesteś ładniejsza :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładniejsza, ale portret robi wrażenie mimo wszystko.

    O durianie słyszałam - tyle jednak, że ma ohydny zapach ale smak ponoć cudo... Jak widać nie dla każdego ;). Swoja drogą, ja mam bardzo wrażliwy nos i nawet najlepszy smak nie zachęciłby mnie poprzez zły zapach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja mam bardzo podobnie: jak może mi coś smakować, jeżeli już sam zapach mnie odrzuca?

      Usuń