Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

sobota, 10 marca 2012

10.03.2012 - Sobota

"A ile ważysz?"

Wydawało mi się, że Wietnamczycy już nie są w stanie zaskoczyć mnie przedziwnymi pytaniami. A jednak się myliłam! Dzisiaj zostałam zapytana o wagę:). 
W Wietnamie ludzie od razu przechodzą do sedna. Nie trzeba się bawić w cały rytuał pytań wstępnych. Już kiedyś o tym pisałam. Jeżeli pierwszy raz spotyka Cię Wietnamczyk od razu usłyszysz następujące pytania w tej oto kolejności:

1. Jak masz na imię?
2. Skąd jesteś?
3. Ile masz lat?
4. Masz chłopaka? 

Zawsze zestaw pytań jest taki sam, zdążyłam się do nich przyzwyczaić. Mogłabym nawet mówić jak katarynka nie słuchając tego, co mówi do mnie druga osoba i tak trafiłabym w klucz. Ostatnio byłam na targu i kupowałam warzywa. Przyznam szczerze, że nie uczę się wietnamskiego. Nie trafiam w tony i mocno mnie to demotywuje. Nawet gdy wypowiadam nazwę mojej ulicy: Tạ Quang Bửu, to nikt mnie nie rozumie. Muszę ją napisać lub też przeliterować.  Jedyne zdanie, które dobrze mi wychodzi to: "ile kosztuje jeden kilogram?". Jeszcze ogarniam liczby, bo zazwyczaj należy trochę się targować i dobrze jest rozumieć, ile trzeba zapłacić. Niektórzy sprzedawcy myślą, że mówię coś więcej po wietnamsku. Ostatnio kobieta zadała mi dodatkowe pytanie. Oczywiście nie rozumiałam, ale odpowiedziałam: "26", co okazało się być właściwą odpowiedzią. Pytanie brzmiało (później zweryfikowałam): "ile masz lat?". 

W sumie sama już uwierzyłam w to, że mam 26 lat. Mój wiek nie robi na mnie wrażenia. De facto nadal mam 24 lata. Urodziłam się w czerwcu 1987 roku. Jeszcze kilka miesięcy i stuknie mi ćwierćwiecze. Licząc na sposób wietnamski mam dwa lata więcej. Kobiecie zawsze dodaje się dodatkowy rok, no i mamy 2012, miesiąc nie gra tutaj roli. Tak czy owak, nieco się w tym Wietnamie postarzałam, a może i zasiedziałam.

Dzisiaj niesamowicie ubawiło mnie pytanie o wagę. W końcu taka duża białaska! Ciekawe ile może ważyć! Big size i te sprawy. Nie odpowiedziałam, ponieważ nie mogłam przestać się śmiać:).

2 komentarze:

  1. u mnie nie pytają skąd jestem, tylko od razu zakładają, że z UK albo USA ;/ bleh!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tutaj to podstawowe pytanie. Słyszy je każdy Wietnamczyk: ludzie mocno identyfikują się z prowincją, z której pochodzą.

    OdpowiedzUsuń