Wreszcie mam weekend. I w dodatku długi. Do przedszkola wracam dopiero we
wtorek. W poniedziałek, 2 września, świętujemy dzień niepodległości (od Francji
w 1945 roku). Deklarację odczytał Ho Chi Minh na placu Ba Dinh, oczywiście w
Hanoi. Teraz na samym środku olbrzymiego placu znajduje się jego mauzoleum z 44-letnią
mumią. A nieopodal polska ambasada: bardziej prestiżowej lokalizacji nie znajdzie
się w całym mieście. Pewnie decyzja o jej lokalizacji zapadła w czasach
komunistycznego braterstwa światowych proletariuszy. Pamiętam poranne mgły na
placu Ba Dinh i wyłaniające się z nich ludzkie sylwetki rytmicznie wymachujące
rękami i nogami. Dzień należy bowiem rozpocząć od gimnastyki. I nie wiem, jaki
czynnik decyduje o wyborze placu: czy tak rzadko spotykana zielona przestrzeń
(plac w większości porośnięty jest równo przystrzyżoną trawą) czy może
świadomość bliskości narodowego bohatera. A może combo. Pamiętam, że kiedyś
chciałam przez plac przejechać na rowerze i zostałam wygwizdana przez
strażników. Biegać już można. Ba, ja nawet nie mogłam tego roweru tam prowadzić.
Na północy Ho Chi Minh darzony jest nieustającą sympatią i bezwarunkowo wpojoną
miłością, wyssaną z robotniczym mlekiem matki: żony wyrobnika a nie
partyjnego dygnitarza. Komuniści ze szczytu piramidy swoje dzieci wysyłają za
granice i tam je edukują.
Na południu w domach już nie wiszą portrety Ho Chi Minha. Spora część
ludności właśnie tutaj szukała ratunku przed komunistycznymi opresjami: np. katolicy.
Niejeden południowiec trafił do obozu reedukacji, który miał wyprostować jego
antysystemowe poglądy i wprowadzić na jedyną właściwą ścieżkę komunizmu.
Ulice powoli czerwienieją od narodowych symboli ze złotą gwiazdą. Korporacyjne
taksówki już od dzisiaj mają przywieszone na dachu małe flagi. Ludzie wyjadą poza miasto do swoich
rodzin na prowincji, albo na „małe wczasy”. Ja zostaję w domu. Nie lubię przemieszczać
się w tłumie.
A na koniec zdjęcie zrobione przez znajomego. Przejeżdżał w nocy obok
komisariatu. Policjant też człowiek i wyspać się musi. A może pilnował swojego roweru?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz