Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

Uliczna sprzedawczyni kleistego ryżu

sobota, 24 maja 2014

Wakacje!

Skaczemy na trzy!

W piątek zakończyliśmy rok szkolny. Przez blisko 10 miesięcy pracowałam z 9cio osobową grupą przedszkolaków. Byłam zaskoczona, że dostałam prezenty od rodziców. Jako jedyna nauczycielka w przedszkolu! Tutaj zasypuje się nauczyciela prezentami w ciągu roku szkolnego: dzień nauczyciela, nowy rok, dzień kobiet. To taka forma łapówki w celu faworyzowania dziecka. Na końcu roku już nikt nie ma żadnego interesu więc i prezentów brak. A jednak. Najbardziej cieszą mnie listy od rodziców, laurki od dzieci i serdeczne podziękowania. W wychowanie tych dzieciaków włożyłam całe swoje serce i aż miło popatrzeć jak bardzo się zmieniły, jak wiele się nauczyły. Może im coś z tego zostanie. 

Jak na razie nie mogą się doczekać aż pójdą do szkoły. Nic dziwnego. Zorganizowałam specjalną misję poszukiwania skarbów, która zakończyła się wizytą w szkole (budynek po przeciwnej stronie ulicy). Dzieciaki miały za zadanie podążać za wskazówkami ukrytymi m.in. w ich plecakach i różnych pomieszczeniach przedszkolnych a na końcu odczytać zaszyfrowaną wiadomość, która nas skierowała do podstawówki. Tam czekała na nas grupa pierwszoklasistów z kolejnymi grami. A na końcu plac zabaw. Kto nie chciałby pójść do takiej szkoły?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz